Używamy ciasteczek,by
zapewnić Ci wygodne korzystanie ze strony.
ok
Dobry projekt

Dobre projektowanie, czyli dekalog Dietera Ramsa

Czym jest „dobre projektowanie”? Teorii jest wiele, a różnią się diametralnie w zależności od tego, czy spytasz marketingowca czy specjalistę od ergonomii. Bynajmniej nie jest to nowa wątpliwość, gdyż od kiedy istnieje jakakolwiek działalność projektowa człowieka, towarzyszy jej nieodłączna wątpliwość „czy to co robię jest dobre?”

Zagadnienie to, jako jedno z podstawowych pojęć etycznych, jest głęboko zakotwiczone w filozofii. Wielu wybitnych myślicieli podejmowało ten temat przede mną. Korzystając z uprzywilejowanej pozycji autora poniższego tekstu, pozwolę sobie nie poruszać tej jakże karkołomnej kwestii (przynajmniej na razie ;]). Bynajmniej nie znaczy to, że ten tekst będzie wolny od jakichkolwiek przemyśleń – po prostu chciałbym skupić się na „dobru” w aspekcie projektowania. 

Na pomoc przychodzi tu nie kto inny jak Dieter Rams. Któż to taki? 
Jeden z najznamienitszych przedstawicieli powojennej niemieckiej szkoły designu. Człowiek, który w swojej twórczości wyniósł minimalizm na piedestał (w myśl legendarnej już maksymy „less is more”). Uznano za legendarne jego projekty z czasów pracy dla firmy Braun, gdzie pracował sporą część życia (niektóre archiwalne modele osiągają na aukcjach naprawdę niezłe sumki). 
Popularyzator zrównoważonego designu, podobno jednego dnia lat 70 ubiegłego wieku zadał sobie pytanie „Czy mój design, to dobry design?”. 

Odpowiedź na to pytanie sformułował w oparciu o dziesięć filarów, a mianowicie:

Dobry design jest:

  1. Innowacyjny – możliwości rozwoju bynajmniej nie są jeszcze wyczerpane. Rozwój technologiczny oferuje coraz to nowsze możliwości dla oryginalnych projektów. Przemyślany design powinien być rozwijany w tandemie z rozwijaniem technologii, i nigdy nie powinien być środkiem samym w sobie.

  1. Użyteczny – kupujemy produkty po to, by z nich korzystać. Powinny zaspokajać nie tylko funkcjonalne ale i estetyczne kryteria stawiane przez użytkownika. Dobry design podkreśla użyteczność produktu, jednocześnie odrzucając wszystko co mogłoby odciągnąć od niej uwagę.

  1. Estetyczny – walory estetyczne produktu są integralne dla jego przydatności, ponieważ korzystamy z nich na co dzień, przez co wpływają na nas oraz nasze samopoczucie. Tylko dobrze wykonane produkty mogą być piękne.

  1. Zrozumiały – Optymalnie, dobry design powinien jasno wyrażać funkcję produktu i korzystanie z intuicji użytkownika, by nie wymagać długiego zastanawiania.

  1. Nienarzucający się – produkty spełniające konkretne cele są jak narzędzia. Nie są ani obiektami dekoracyjnymi ani dziełami sztuki. Ich design powinien więc być neutralny i ograniczony, by umożliwić użytkownikowi swobodne wyrażanie siebie.

  1. Szczery – nie sprawia wrażenia, że produkt jest bardziej innowacyjny, mocny czy wartościowy niż jest faktycznie. Nie próbuje manipulować konsumentem obietnicami bez pokrycia.

  1. Ponadczasowy – unika bycia modnym, dzięki czemu nigdy nie staje się przestarzały. W przeciwieństwie do modnego designu, wytrzymuje próbę czasu – nawet w dzisiejszym „jednorazowym” społeczeństwie.

  1. Dokładny w każdym calu – nic nie może być arbitralne czy pozostawione przypadkowi. Uważność i dokładność w procesie projektowania są równoznaczne z okazaniem szacunku użytkownikowi.

  1. Przyjazny środowisku – design stanowi istotny wkład w ochronę środowiska naturalnego. Powinien dążyć do zachowania zasobów minimalizując fizyczne i wizualne zanieczyszczenie poprzez wydłużenie cyklu życia produktu.

  1. Minimalistyczny – mniej, znaczy więcej. Tak prosto, jak to tylko możliwe ale nie bardziej. Dobry design wznosi podstawowe funkcje produktu na wyższy poziom.

Co niebagatelne, powyższe maksymy wypracowane zostały wiele lat temu, czytając je dziś możemy odnieść wrażenie, że są nawet bardziej aktualne niż kiedyś. Szczególnie rezonuje ze mną szczerość projektowania; w dzisiejszych czasach notorycznie napotykamy projekty, których twórcy za swój główny cel postawili sobie oszukanie użytkownika. Przerażające jest, jak bardzo przeszliśmy do porządku dziennego z tego typu praktykami – beton udaje kamień, plastik udaje drewno.
W konsekwencji my sami udajemy ludzi, którymi nie jesteśmy. Skoro wszystko dookoła mnie kłamie, to dlaczego mam tracić na byciu szczerym?

Jako zawodowy projektant mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że powyższe reguły są nie tylko zestawem pięknych postulatów, ale i niesamowicie przydatnym drogowskazem dla każdego twórcy. Obecnie żyjemy w czasach, gdzie więcej znaczy lepiej, a konsekwencje takiego podejścia spychany na dalszy plan. Bez względu na to czy powodem takiego zachowania jest nadmiar pracy czy naciski zleceniodawców, konsekwencje będą tak samo dotkliwe. Nie można zaprzeczyć postępującemu globalnemu ociepleniu, a odpady w oceanach zaczynają tworzyć ogromne wyspy śmieci. Tym ważniejsze jest, by przypomnieć postulaty formułowane już dziesiątki lat temu. 

Na szczęście, zmiana w dobrym kierunku nie musi być wcale trudna. 
Dzięki temu, że przytoczone wyżej zasady sformułowane są tak ogólnie, znajdą zastosowanie w każdym rodzaju pracy projektowej – bez względu na to, czy budujesz meble ogrodowe czy elementy interfejsu. To właśnie od nas zależy przyszłość planety, która jest naszym domem. Paradoksalnie, to drobne czynności, które kształtują nasze projekty będą stanowić o tym, w jakich barwach będzie się ona malować.

Udostępnij ten wpis:
Facebook
Twitter
LinkedIn

o autorze

Piotr Gil

Piotr Gil

Zajmuję się budowaniem efektownych i efektywnych komunikacji wizualnych oraz szeroko rozumianym badaniem funkcjonalności. Spore doświadczenie w pracy projektowej umożliwia mi działanie w szerokim spektrum mediów. Pasjonuję się typografią - w moich projektach pierwsze skrzypce grają litery.